W tym roku miałam dać sobie pokój z bombkami ze wstążeczek....ale postanowienie sobie, a życie sobie..... Mam tylu zwolenników tego rękodzieła, że robię, robię, robię i końca nie widać. Bardzo się cieszę, bo fajnie się robi, już wpadłam w rytm i o ile pierwsze tegoroczne szły mi jak po grudzie... to każda następna jakoś szybciej wychodzi.Tylko czasu zaczyna brakować.... ale jestem dobrej myśli ...chociaż na 11 -go pewnie nie zrobię wszystkiego co zaplanowane, a już mój SAL to nie wiem. Czarno to widzę.......
środa, 30 listopada 2011
wtorek, 29 listopada 2011
Ukończone krateczki, brązy i róże pudrowane.......
Kapka rzeczy ukończona, można pokazać. Teraz na "warsztat" wchodzi inna praca. Cierpi z tego powodu mój SAL Świąteczny, ale sam sobie winien....znowu pruję, albo ślepa jestem, albo schemat trzeba zmodyfikować po swojemu. Dziewczyny uczestniczące w SAL-u mają takie piękne "owale" wykrzyżowane, a mój do niczego, ale jestem uparta i będę pruć....nawet jeśli nie zdążę wyszyć to i tak zapamiętam ten SAL do końca życia, właśnie z powodu prucia, prucia, prucia, prucia............
A teraz bombeczki.....
Dziś wysłałam swoją wymiankę choinkową. Stress....czy się będzie podobała jest nie do opisania.
Mam już przygotowany upominek TUSALOWY, ale na przechowanie do Cyber Julki poleci dopiero w grudniu.
A teraz bombeczki.....
Dziś wysłałam swoją wymiankę choinkową. Stress....czy się będzie podobała jest nie do opisania.
Mam już przygotowany upominek TUSALOWY, ale na przechowanie do Cyber Julki poleci dopiero w grudniu.
poniedziałek, 28 listopada 2011
Postrossing 25
sobota, 26 listopada 2011
piątek, 25 listopada 2011
TUSAL 4/5
Dziś czas by pokazać co przybyło.....
Mój jest najedzony do syta...ba można powiedzieć, że przejedzony hi hi hi hi
Mój jest najedzony do syta...ba można powiedzieć, że przejedzony hi hi hi hi
Postcrossing 24
czwartek, 24 listopada 2011
Stare i nowe........
Tak przewrotnie... moja doba ma tylko 24 godziny, urywam z niej 6-7 godzin na spanie, 2-3 godzin codzienne sprzątanie i gotowanie. Musze mieć czas na "plotki" komputerowe raz mniej raz więcej minutek, codziennie chodzę na zakupy i podpisać listę obecności jak nie u jednej to u drugiej koleżanki...lub one podpisują u mnie...więc też zniknie jakaś godzinka, reszta to robótki i nieprzewidziane inne rzeczy, a i oczywiście moje własne SPA (no nie codziennie) , ale i tak z tych godzinek (minutek) przeznaczonych na robótki to nie zawsze tak jest, że je wykorzystam...po prostu plecy i ręce bolą więc sie odrywam, albo po prostu mam te godzinki(minutki), ale nic nie robię. Tak...to tyle rozliczenia z czasu hihihihi
Teraz "stare". Bomba zrobiona do pokoiku dziecięcego w ubiegłym roku, dziś wylądowała u mnie w celu poprawienia zawieszenia. Była to moja inicjatywa, bo robiłam następną i wpadłam na lepszy pomysł umocowania. Następna idzie w to samo miejsce więc była okazja to poprawić. Taka dobra jestem i usłużna...a co!
A teraz "nowe", te co mogę pokazać.....
Teraz "stare". Bomba zrobiona do pokoiku dziecięcego w ubiegłym roku, dziś wylądowała u mnie w celu poprawienia zawieszenia. Była to moja inicjatywa, bo robiłam następną i wpadłam na lepszy pomysł umocowania. Następna idzie w to samo miejsce więc była okazja to poprawić. Taka dobra jestem i usłużna...a co!
A teraz "nowe", te co mogę pokazać.....
środa, 23 listopada 2011
wtorek, 22 listopada 2011
15-tki.....
Dzisiaj dwie "15", jeszcze nie skończone, ale to co nieskończone, to i tak tego nie widać..... o pardon....jedna ma być prosta [tylko zawieszka], a druga z wisiorami....pokażę ją jeszcze raz jak skończę.
poniedziałek, 21 listopada 2011
Obrusik na ławę......
Taki sobie obrusik.......hihihihihi , tak jakos chciałam zacząć z zaskoczenia! Ale to nie moje dzieło, tylko mojej teściowej. Już kiedyś pisałam, ma 83 lata i na d.... nie potrafi usiedzieć, zawsze coś tam wykrzyżuje. Wzrok już nie taki, więc kombinuje jak koń pod górę i robi na rzadszych kanwach. Podziwiajcie, oczywiście fotnęłam, bo przyniosła do prania, więc jest jak z gardła wyjęty....
Subskrybuj:
Posty (Atom)