środa, 31 sierpnia 2011

Postcrossing 2.....

Raport 2
W projekcie; 13 dni
Wysłane kartki: 8
Doszły: 3
Pokonane km: 11 271
W podróży: 5
Otrzymałam: 0

Dziś mogłam pobrać już 3 następne adresy do wysyłki: kartki wysyłam do Serbii, Holandii i Finlandii.

Postcrossing 1......


Tak się zakręciłam i mam nowe hobby! Miałam problem, by się zalogować, ale pokonałam trudności i jeszcze przed wyjazdem udało mi się wysłać pierwsze kartki.
Na temat Postcrossingu czytaj:
http://www.postcrossing.com/
Pierwsze kartki wysłałam do: Tajwanu, Holandii, Rosji, Brazylii i Niemiec.
Po powrocie z urlopu zastałam taki stan:
Raport 1.
W projekcie; 12 dni
Wysłane kartki: 5
Doszły: 2
Pokonane km: 1528
W podróży: 3
Otrzymałam: 0


Dzień pierwszy - DRVENIK

Wiadomo...urlop w Chorwacji [nie pierwszy ;)], docelowo Drvenik na Riwierze Makarskiej. Specjalnie wybrany taki punkt, by  mieć blisko tam, gdzie zaplanowaliśmy być. Bo urlop dla nas, to nie tylko leżenie plackiem na plaży i wieczorne smarowanie kefirem pleców i kosztowanie śliwowicy ...szkoda czasu na to!

Zakwaterowanie może być, jedzenie może być...ale biura nie polecam, nie wspomnę o jakim piszę.


Powoli dzień się budzi.......







Jesteśmy w górach nad morzem. Z balkonu mam widok na morze, a właściwie zatoczkę i widzę wpływające i wypływające stateczki i prom. Góry to Masyw Biokowo. Na jednym ze zdjęć wioska Drvenik w górach, domki nie zamieszkałe, bo ludzie opuścili te zabudowania po trzęsieniu ziemi, jakie miało miejsce w 1962r. Przenieśli się bliżej morza, ale uchował się tam mały kościółek i cmentarz, na którym po dzień dzisiejszy są chowani ludzie. Również są tam pola z winoroślami, które nadal ktoś uprawia. Drvenik to tylko 430 ludzi, którzy są rdzennymi mieszkańcami, reszta to turyści (obliczono, że jest tam 1600 łóżek) i pewnie trochę "lewych" w każdym razie plaża pełna codziennie.


Nasz pokój, to ten pod balkonem z napisem nazwy Willa Sax [ten w środku). Do morza i plaży tylko 30m, ale my i tak na skałki, bo tam ciszej ;) I co najważniejsze strefa free dla internetu !

Wróciłam.........

Intensywne wakacje..........ponad 3000 km przejechanych, temp. od 35 - 41 stopni C !!!!!, zaliczona wysokość 1762 m n.p.m., skoki pobytu od  -3.5 m (nurkowanie w Adriatyku) do 1762 m (wędrówki po górach - Masyw Biokovo), zwiedzanie Chorwacji (Drwenik, Gradać, Makarska, Podgora, Baśka Woda, Zaostrog, Split, Imotski), wyspa Hvar (Sućuraj), bliskie spotkanie z delfinem oraz zwiedzanie Bośni i Hercegowiny (Mostar, Medugorje, Wodospady Kravica, Jajce, przełom rzeki Vrbas....a i zakupy pamiątek!

W drodze powrotnej Jasenovac (?????), ale o tym za kilka dni.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Nareszcie WAKACJE.......

Spakowana i  jutro około 10.00-11.00  wyjazd, przed nami ponad 1250km. Czego się nie robi w pogoni za słońcem ........Czy ja o wszystkim pamiętałam ;) ... druty i robótka, mały kuferek z  kanwą i muliną do xxx, aaaa 2 , nie 3 małe schemaciki tak na wszelki wypadek...... i laptop (tak mój M! zdecydował, nie może być luki bo bagaż będzie latał po bagażniku). Niech tam...nie będę się kłócić od pierwszego dnia. Każdy bierze to co lubi...
No to baj...baj......

TUSAL O. .......

Zapisałam się u Cyber Julki na TUSAL -
http://cyberjulka.blogspot.com/2011/08/totally-useless-sal-tusal-zapisy.html

czyli na Całkowicie Bezużytecznego SALa (Totally Useless SAL). Ponieważ będę się urlopować, to mam przyzwolenie, że pierwszy nów pokażę po powrocie, ale żeby nie było, że nie podeszłam do tematu poważnie to pokażę co nazbierałam, by nie umknęło. Oczywiście pojemniczki zastępcze, prawidłowy będzie po powrocie......




środa, 17 sierpnia 2011

Szybkie broszki.......

Jak siedzę i się nudzę, to nikt nic nie potrzebuje, jak siedzę na walizkach to zamówienie na wczoraj... zrobiłam na szybko, o ile zielono - niebieska z materiału, który miałam w zapasach to beżowe broszki z powierzonego kawałeczka, i tylko to dało się z tego wykrzesać ;)



wtorek, 16 sierpnia 2011

Zawieszki......

Z wyszytych łatek powstały tym razem zawieszki, tak wyglądają:


 A chustę chciałam podciągnąć, by było widać trochę wzoru (jestem wzrokowcem), chciałam w aucie dzióbać, bo droga daleka....ale pogubiłam się ;(  ot i w aucie chyba będę pruła ........

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Spotkanie w Nowym Sączu.......

Jak już wspomniałam w Nowym Sączu  spotkałam się z dziewczynami z blogów; Danusią z Nowego Sącza i Joasią z Warszawy, bawiącą tymczasowo w Krynicy. Udało się !
Było wspaniale, pogoda dopisała i mogłyśmy posiedzieć w ogródku kawowym na Rynku, pochodzić i pozaglądać na stragany Jarmarku Anielskiego, jaki się odbywał w dniach 13-14.08.2011r.
Oczywiście miałyśmy okazję  poznać się i nagadać....ale pewnie o tym gadaniu to każdy wie. Choćby to było pół dnia gadania to i tak o pół dnia za mało.
Wspaniałe dziewczyny  - na spotkanie przybyły z prezentami!
Od Danusi - imienniczki dostałam Anioła na klamerce, ale takiej innej (no jak przystało na święto obchodzone w Nowym Sączu i  pasję Danusi czyli szydełkowanie).
Od Joanny  - dostałam wspaniałe 2 szt. naparstków do kolekcji. Naparstki są z Krynicy i bukiecik piór do kartek. Joasia i tak mnie obdarowuje co rusz jakimś prezentem własnej roboty na każdą okazję i bez okazji.
Joasia zaprosiła nas też na pyszny obiad - niepoprawna dziewczyna. Ja byłam z osobistym M! i byliśmy bardzo, bardzo uhonorowani. Po obiedzie były jeszcze lody, po które stał mój M!....bo kolejka jak za starych czasów. Były pyszne i dużo !
Niedziele spędziliśmy wspaniale, dziewczyny odlotowe, gaduły (jak ja - hihihi).
A teraz ...przy kawie:

Prezent od Danusi:

Prezent od Joasi:






Oczywiście pojechałam na spotkanie z małymi upominkami, bo jakże inaczej......


Dla Danusi przygotowałam koszyczek z kolorowymi różyczkami i biscornu (dostała też schematy obrazów do haftu matematycznego i parę wskazówek, bo Danusia ostatnio leci równo karteczki haftem matematycznym):




Dla Joasi przygotowałam koszyczek z różowo-wrzosowe  różyczkami i broszkę z kolczykami z organzy w kolorze fioletu:





Poza tym przy kawiarnianym stoliku odbyła się nauka robienia chusty na drutach. Joasia pomogła mi rozebrać schemacik od Agnieszki M. (tzn. wytłumaczyła mi co i jak tak jak się tłumaczy krowie na granicy). Bo ja robię na drutach, ale ta chusta to będzie pierwsza w moim życiu i tak się boję tego wyzwania..... Tak więc  pierwsze koty za płoty .....



Drugi motek "Sasanki" w kolorze szaro- srebrzystym Joasia wzięła, będzie mi robić chustę w innym wzorze - to będzie dodatkowa pamiątka od Joasi - jej własna robota, udzióbana jej mistrzowskimi raczkami.

A i te prze-smaczne lody.......a w tle kolejka po lody  hi hi hi....


Dziewczyny wspaniałe, bardzo otwarte, doświadczenia wymienione, kontakt zacieśniony, pewnie będzie jeszcze nie jedna okazja się spotkać. Danusia to przemiła, sympatyczna babka (szkoda tylko, że tak krótko była na spotkaniu (jakieś 3 godziny hi hi hi)....   no, ale wnuki ! siła wyższa! Cmoki  Danusiu za te mile spędzone chwile. Aśka to naprawdę wspaniała dziewczyna, o gołębim serduszku, otwarta, szczera i bardzo, bardzo komunikatywna. Tak się czułam w jej towarzystwie, jakbyśmy tonę soli razem zjadły (czy jakoś tak....) nadawałyśmy na jednej ffffffffaaaaallllliiiiiiiii Dziękuję...dziękuję...dziękuję

Tu muszę jeszcze wspomnieć, że na straganach spotkałyśmy młodziutką dziewczynę z blogu aneaart , która jest nowosądeczanką, szyje wspaniałe kukiełki i robi biżu i breloczki z filcu ( z jej stoiska zdjęcia w poprzednim poście). Młoda, a taka zdolna i bardzo miła. Pozdrawiamy




niedziela, 14 sierpnia 2011

Jarmark Anielski.........

Dziś byłam w Nowym Sączu na Jarmarku Anielskim jako oglądacz i nie tylko.....
Przejazdem to byłam kilka razy, ale żeby tak pospacerować, zajrzeć tu i ówdzie to nie. Nadarzyła się okazja, bo Danusia  z Nowego Sącza dała "cynk", że impreza kiermaszowa się szykuje. Ale to jest trochę drogi ode mnie i na dodatek tak 5 minut przed wyjazdem urlopowym. Ale zadzwoniła Joasia, że jest w Krynicy i wybiera się do Nowego Sącza....i trzeba było mi....umówiłyśmy się we trzy na kawie hi hi hi hi ....ale o spotkaniu jutro napiszę, dziś parę fotek z miasta i kiermaszu. Miłego oglądania !











 i migawki z Jarmarku Anielskiego