Raport 29
W projekcie: 390 dni
Wysłane kartki: 111
Doszły:111
W drodze:11
Otrzymałam: 112
Pokonane km: 353391/332273
środa, 12 września 2012
Jeszcze się kuruję....końca nie wdać......
Niedługo minie pół roku, jak się rozchorowałam.Leczę się, byłam na wielu turnusach rehabilitacyjnych i końca nie widać. Mam już dość tej mojej choroby...ale jeszcze nie zapłakałam z niemocy, tylko mi żal,ze nic nie robię.Dziękuję za komentarze, słowa pocieszenia i za pamięć .
sobota, 4 lutego 2012
Ble.........ble............ble...........
Z moją chorobą trafiłam na okres świąteczny. noworoczny i Święto Trzech Króli i to wieczne czekanie.............,na wszystko!!!!!!!!!!!!Miałam równo pojechać, ale ciężko pisze mi się, ręka lewa mało posłuszna, spadam pooglądać Wasze blogi.
piątek, 3 lutego 2012
Leczenie.............
Na kardiologii leżałam 3 dni i mimo że serce moje mnie zawodziło na każdym kroku [takie wyeksploatowane , o czym nie wiedziałam bo nigdy na nie nie narzekałam to i nie leczyłam się] to czułam się na tej kardiologii bardzo komfortowo!!!!!!!! No od następnego dnia przewożą mnie na ODDZIAŁ Neurologii. a[ z tego co wiem to dopiero się dowiem po po pielęgniarka przychodzi do pracy i co ma powołanie do zawodu wspólnego Z BYCIEM PO PROSTU CZŁOWIEKIEM]
wtorek, 24 stycznia 2012
Bardzo chora,ale nie poddaję się........
W drugi dzień Świąt dostałam małpiego rozumu , co skończyło się koronografią. doba walki o życie, bo ta moja koronacja\ to w następstwie zawał i udar Kurcze ale się nasłuchałam i napatrzyłam po tej drugiej stronie
Subskrybuj:
Posty (Atom)