Już dawno temu, ogladałam w necie kursik na owijanie wstążką pałek z kwiatami lawendy, szukałam z ciekawości, bo widziałam takie na bazarze w Trogirze (Chorwacja) w ub. roku. W tym roku zasiałam lawendę, ale okazuje się, że lawenda jest dwuroczna i kwiaty będą do zbioru w przyszłym roku. Dostałam od koleżanki, ale zebrane teraz w sierpniu (najładniejsze są w okolicach 10-15 lipiec), są już przekwitnięte (na susz nadają się), ale do wiązania w wrzeciona są za sztywne. Po prostu nie zrobiłam tego tak, jak pokazują w necie tylko po swojemu. Pachną mocno i będą ozdobą mimo wszystko...... Reszta wykruszona wylądowała w saszetce tiulowej w odpowiednim kolorze.
Tak pomyślałam, że może wyszyłabym jakieś akcenty lawendowe, ale nie mam schematów, może ktoś mnie poratuje? Na pinkeepy, kartki, woreczki, zakładki.
Poza tym, muszę napisać o tym: wczoraj je wiązałam, dłonie myłam od tego czasu wiele razy, a dziś potarłam oko i ludzie coś okropnego...jak mnie bolało, zaczerwienione miałam około 2 -ch godzin i do teraz jak wącham dłonie to mi lawendą pachną. Nie wiedziałam, że te kwiaty maja taką moc!
Danusiu, mówisz i masz https://picasaweb.google.com/102459218117015154468
OdpowiedzUsuńdo wyboru, do koloru :))
A nasza lawenda wymarzła w zimie :(
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Lawenda i nie tylko
OdpowiedzUsuńhttps://picasaweb.google.com/macleodlife/GyogyFuszernovenyekStb
Dziękuję za linki, już cosik wybrałam na dobry początek.
OdpowiedzUsuńAniu! Twoją lawendę podziwiałam na jednym z wcześniejszych zdjęć. Dorodna!