środa, 12 września 2012

Jeszcze się kuruję....końca nie wdać......

Niedługo minie pół roku, jak się rozchorowałam.Leczę się, byłam  na wielu turnusach rehabilitacyjnych i końca nie widać. Mam już dość tej mojej choroby...ale jeszcze nie zapłakałam z niemocy, tylko mi żal,ze nic nie robię.Dziękuję za komentarze, słowa pocieszenia i za pamięć .

4 komentarze:

  1. Danusiu bardzo się cieszę,że się odezwałaś, trzymaj się i nie poddawaj się chorobie,musisz wierzyć,że będzie dobrze.Wiara czyni cuda.Pozdrawiam serdecznie, życzę Ci wytrwałości i szybkiego powrotu do zdrowia :) Jadzia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że znowu jesteś!! Życzę dużo zdrowia i napisz czasami chociaż kilka słów, bo martwimy się o Ciebie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowia!

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń

  4. Życie jest zbyt krótkie,
    by kłaść się spać i wstawać rano z poczuciem żalu.
    Więc kochaj ludzi, którzy traktują Cię właściwie,
    zapomnij o tych, którzy tego nie robią.
    Uwierz w to, że nic nie dzieje się bez powodu,
    jeżeli dostajesz szansę, bierz ją!
    Jeśli to zmieni Twoje życie,
    pozwól na to!
    Nikt nie powiedział, że będzie to łatwe,
    ale obiecano, że będzie warto !

    Dasiu uwierz w siebie.Pozdrawiam buziaki zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń