Już po wystawie...byłam przez dwa dni (sobota i niedziela), miałam stoisko, upał był okropny. Wystawców ponad 350 stoisk, rzesze zwiedzających, kupujących mało.... ale nie ma co narzekać, wreszcie to była wystawa, a nie kiermasz. Zakupów osobiście za wielkich nie zrobiłam, ale odpoczęłam, spotkałam wiele fajnych osób i "rozerwałam" się, a właściwe to sobie pogadałam jak nie wiem co, tu i ówdzie.
I mała foto relacja:
Po drodze uchwycone ...pola makowe.
Obrazek od Marzenki z "Magicznej Chatki", ręcznie malowany....
Zakupy kamieni.....
Świetne stoisko. Zazwyczaj tak jest, że na wystawach wiele osób oglądających, a mało kupujących. I oglądający to przeważnie też rękodzielnicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i żałuje, że mnie tam nie było.
imponujące stoisko:))
OdpowiedzUsuńpogaduszki fajna rzecz, miło spędzony czas też ważne :))