Dziękuję Jadziu bardzo, bardzo.........
A tę pomocnicę dostał mój mąż ;) Ciekawe, czy ją oszczędzi, czy będzie używał do woli ;)
Poza tym Jadzia spisała się i zamówione wstążki dotarły ( a miałam już nic nie robić), teraz nie chce mi się, ale muszę..... a tak przedrzeźniam się sama ze sobą...pewnie, że zrobię !
Wczoraj też upiekłam oponki, na specjalne życzenie męża..... (pierwszy i ostatni raz), po 2 godzinach stwierdziłam, że w tym czasie to zrobiłabym ileś tam pisanek albo kartek.... taka ze mnie kucharka ;)
Wspaniałe prezenty dostałaś od Jadzi.
OdpowiedzUsuńOponki smakowicie wyglądają i tak też pewnie smakują.