Pokazywanie postów oznaczonych etykietą na drutach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą na drutach. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 6 września 2011

Kaskaderka.......

Jadąc na urlop i mając perspektywę nużącej jazdy, wtedy kiedy nie siedzę za kierownicą ( a to będzie dopiero na autostradzie ;)) opanowałam do perfekcji kaskaderskie robienie na drutach, sprawdzając co po chwilę schemat, bo co rząd to inna "bajka". Udało się zrobić za widoku cały wzór ażurowy do abrazo.....



poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Spotkanie w Nowym Sączu.......

Jak już wspomniałam w Nowym Sączu  spotkałam się z dziewczynami z blogów; Danusią z Nowego Sącza i Joasią z Warszawy, bawiącą tymczasowo w Krynicy. Udało się !
Było wspaniale, pogoda dopisała i mogłyśmy posiedzieć w ogródku kawowym na Rynku, pochodzić i pozaglądać na stragany Jarmarku Anielskiego, jaki się odbywał w dniach 13-14.08.2011r.
Oczywiście miałyśmy okazję  poznać się i nagadać....ale pewnie o tym gadaniu to każdy wie. Choćby to było pół dnia gadania to i tak o pół dnia za mało.
Wspaniałe dziewczyny  - na spotkanie przybyły z prezentami!
Od Danusi - imienniczki dostałam Anioła na klamerce, ale takiej innej (no jak przystało na święto obchodzone w Nowym Sączu i  pasję Danusi czyli szydełkowanie).
Od Joanny  - dostałam wspaniałe 2 szt. naparstków do kolekcji. Naparstki są z Krynicy i bukiecik piór do kartek. Joasia i tak mnie obdarowuje co rusz jakimś prezentem własnej roboty na każdą okazję i bez okazji.
Joasia zaprosiła nas też na pyszny obiad - niepoprawna dziewczyna. Ja byłam z osobistym M! i byliśmy bardzo, bardzo uhonorowani. Po obiedzie były jeszcze lody, po które stał mój M!....bo kolejka jak za starych czasów. Były pyszne i dużo !
Niedziele spędziliśmy wspaniale, dziewczyny odlotowe, gaduły (jak ja - hihihi).
A teraz ...przy kawie:

Prezent od Danusi:

Prezent od Joasi:






Oczywiście pojechałam na spotkanie z małymi upominkami, bo jakże inaczej......


Dla Danusi przygotowałam koszyczek z kolorowymi różyczkami i biscornu (dostała też schematy obrazów do haftu matematycznego i parę wskazówek, bo Danusia ostatnio leci równo karteczki haftem matematycznym):




Dla Joasi przygotowałam koszyczek z różowo-wrzosowe  różyczkami i broszkę z kolczykami z organzy w kolorze fioletu:





Poza tym przy kawiarnianym stoliku odbyła się nauka robienia chusty na drutach. Joasia pomogła mi rozebrać schemacik od Agnieszki M. (tzn. wytłumaczyła mi co i jak tak jak się tłumaczy krowie na granicy). Bo ja robię na drutach, ale ta chusta to będzie pierwsza w moim życiu i tak się boję tego wyzwania..... Tak więc  pierwsze koty za płoty .....



Drugi motek "Sasanki" w kolorze szaro- srebrzystym Joasia wzięła, będzie mi robić chustę w innym wzorze - to będzie dodatkowa pamiątka od Joasi - jej własna robota, udzióbana jej mistrzowskimi raczkami.

A i te prze-smaczne lody.......a w tle kolejka po lody  hi hi hi....


Dziewczyny wspaniałe, bardzo otwarte, doświadczenia wymienione, kontakt zacieśniony, pewnie będzie jeszcze nie jedna okazja się spotkać. Danusia to przemiła, sympatyczna babka (szkoda tylko, że tak krótko była na spotkaniu (jakieś 3 godziny hi hi hi)....   no, ale wnuki ! siła wyższa! Cmoki  Danusiu za te mile spędzone chwile. Aśka to naprawdę wspaniała dziewczyna, o gołębim serduszku, otwarta, szczera i bardzo, bardzo komunikatywna. Tak się czułam w jej towarzystwie, jakbyśmy tonę soli razem zjadły (czy jakoś tak....) nadawałyśmy na jednej ffffffffaaaaallllliiiiiiiii Dziękuję...dziękuję...dziękuję

Tu muszę jeszcze wspomnieć, że na straganach spotkałyśmy młodziutką dziewczynę z blogu aneaart , która jest nowosądeczanką, szyje wspaniałe kukiełki i robi biżu i breloczki z filcu ( z jej stoiska zdjęcia w poprzednim poście). Młoda, a taka zdolna i bardzo miła. Pozdrawiamy




wtorek, 22 marca 2011

Tunika.......

Moja pierwsza tunika, zrobiona ażurem na drutach.....Ale nie jestem zadowolona, bo.... no właśnie, moje ciało i postura (mimo diety) nie do końca czuje się dobrze w wyrobach zrobionych na drutach. Z założenia miała to być tunika luźna, do białych spodni na lato, do opalenizny (dlatego pistacjowy kolor), a  obleka mnie i jestem zła......




na poprawienie humoru wyszyłam igielniki  ....








wtorek, 8 lutego 2011

Szalik trochę inny ......

Póki zimno, to sztrikuję........lewe, prawe, lewe, prawe i zakrętas ufff
Dzięki koleżance, którą podglądam na Jej blogu zrobiłam taki szalik. Dziękuję Teniu za schemacik i rady.
Oczywiście w trakcie robienia uległ on zmodyfikowaniu, bo wiadomo i grubość włóczki i grubość drutów i ....... ale jestem zadowolona