środa, 31 sierpnia 2011

Dzień pierwszy - DRVENIK

Wiadomo...urlop w Chorwacji [nie pierwszy ;)], docelowo Drvenik na Riwierze Makarskiej. Specjalnie wybrany taki punkt, by  mieć blisko tam, gdzie zaplanowaliśmy być. Bo urlop dla nas, to nie tylko leżenie plackiem na plaży i wieczorne smarowanie kefirem pleców i kosztowanie śliwowicy ...szkoda czasu na to!

Zakwaterowanie może być, jedzenie może być...ale biura nie polecam, nie wspomnę o jakim piszę.


Powoli dzień się budzi.......







Jesteśmy w górach nad morzem. Z balkonu mam widok na morze, a właściwie zatoczkę i widzę wpływające i wypływające stateczki i prom. Góry to Masyw Biokowo. Na jednym ze zdjęć wioska Drvenik w górach, domki nie zamieszkałe, bo ludzie opuścili te zabudowania po trzęsieniu ziemi, jakie miało miejsce w 1962r. Przenieśli się bliżej morza, ale uchował się tam mały kościółek i cmentarz, na którym po dzień dzisiejszy są chowani ludzie. Również są tam pola z winoroślami, które nadal ktoś uprawia. Drvenik to tylko 430 ludzi, którzy są rdzennymi mieszkańcami, reszta to turyści (obliczono, że jest tam 1600 łóżek) i pewnie trochę "lewych" w każdym razie plaża pełna codziennie.


Nasz pokój, to ten pod balkonem z napisem nazwy Willa Sax [ten w środku). Do morza i plaży tylko 30m, ale my i tak na skałki, bo tam ciszej ;) I co najważniejsze strefa free dla internetu !

1 komentarz:

  1. Ach, zazdroszczę szczerze!;)
    W lipcu kontemplowałam chorwacką atmosferę... :)
    Miłego wypoczynku - pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń