Było wspaniale, pogoda dopisała i mogłyśmy posiedzieć w ogródku kawowym na Rynku, pochodzić i pozaglądać na stragany Jarmarku Anielskiego, jaki się odbywał w dniach 13-14.08.2011r.
Oczywiście miałyśmy okazję poznać się i nagadać....ale pewnie o tym gadaniu to każdy wie. Choćby to było pół dnia gadania to i tak o pół dnia za mało.
Wspaniałe dziewczyny - na spotkanie przybyły z prezentami!
Od Danusi - imienniczki dostałam Anioła na klamerce, ale takiej innej (no jak przystało na święto obchodzone w Nowym Sączu i pasję Danusi czyli szydełkowanie).
Od Joanny - dostałam wspaniałe 2 szt. naparstków do kolekcji. Naparstki są z Krynicy i bukiecik piór do kartek. Joasia i tak mnie obdarowuje co rusz jakimś prezentem własnej roboty na każdą okazję i bez okazji.
Joasia zaprosiła nas też na pyszny obiad - niepoprawna dziewczyna. Ja byłam z osobistym M! i byliśmy bardzo, bardzo uhonorowani. Po obiedzie były jeszcze lody, po które stał mój M!....bo kolejka jak za starych czasów. Były pyszne i dużo !
Niedziele spędziliśmy wspaniale, dziewczyny odlotowe, gaduły (jak ja - hihihi).
A teraz ...przy kawie:
Prezent od Danusi:
Prezent od Joasi:
Dla Danusi przygotowałam koszyczek z kolorowymi różyczkami i biscornu (dostała też schematy obrazów do haftu matematycznego i parę wskazówek, bo Danusia ostatnio leci równo karteczki haftem matematycznym):
Dla Joasi przygotowałam koszyczek z różowo-wrzosowe różyczkami i broszkę z kolczykami z organzy w kolorze fioletu:
Poza tym przy kawiarnianym stoliku odbyła się nauka robienia chusty na drutach. Joasia pomogła mi rozebrać schemacik od Agnieszki M. (tzn. wytłumaczyła mi co i jak tak jak się tłumaczy krowie na granicy). Bo ja robię na drutach, ale ta chusta to będzie pierwsza w moim życiu i tak się boję tego wyzwania..... Tak więc pierwsze koty za płoty .....
Drugi motek "Sasanki" w kolorze szaro- srebrzystym Joasia wzięła, będzie mi robić chustę w innym wzorze - to będzie dodatkowa pamiątka od Joasi - jej własna robota, udzióbana jej mistrzowskimi raczkami.
A i te prze-smaczne lody.......a w tle kolejka po lody hi hi hi....
Tu muszę jeszcze wspomnieć, że na straganach spotkałyśmy młodziutką dziewczynę z blogu aneaart , która jest nowosądeczanką, szyje wspaniałe kukiełki i robi biżu i breloczki z filcu ( z jej stoiska zdjęcia w poprzednim poście). Młoda, a taka zdolna i bardzo miła. Pozdrawiamy
Dasiu, jeszcze raz baaardzo Ci dziękuję, że przyjechałaś i oczywiście za cudowne prezenciki. Szkoda, że tak krótko, ale przecież zawsze można powtórzyć. Po prostu bardzo się cieszę, że Cię poznałam w realu.
OdpowiedzUsuńŻYCZĘ CI MIŁEGO WYPOCZYNKU.
Pozdrawiam:)
Bardzo fajne spotkanie :) Szczególnie naparstki :P
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Dasieńko, wielkie dzięki za cudne prezenty, za przemiłe, rozgadane towarzystwo, a przede wszystkim za to, że przyjechałaś, mimo odległości :))
OdpowiedzUsuńbuziole :))