piątek, 17 czerwca 2011

Rowerem przez łachy piasku.........

Wczoraj znowu był wypad na rowerze. 23 km, ale ostatnie kilometry koło zbiornika w Dziećkowicach wykończyły mnie ;(   Ścieżki rozjechane  traktorem, quadami i czort wie czym jeszcze, a poza tym piach....koła się zapadają, trzeba co rusz  schodzić z rowerka i go prowadzić...męczarnia, a i zaduch był okrutny. Po powrocie był tylko prysznic, zero robótek ....... i nie przespana noc. A miałam po tym wyczynie spać jak niemowlę. A mnie nogi nadal bolą i  zmęczenie do tej pory nie opuszcza..........

1 komentarz:

  1. Oj, chyba musisz zmniejszyć długość trasy do wyczynowych wypadów. Zdaje się, że Twoje kolana wolą haftowanie od roweru :)
    Pozdrawiam -Maria

    OdpowiedzUsuń