Niestety nie będzie fotek z giełdy, tylko chwalenie się zakupami, jakie tam poczyniłam......
I tak: różyczki małe i średnie, papierowe w różnych kolorach, słoneczniki papierowe, liście prasowane, kolorowe, drucik, serwetki białe i koraliki szklane, stożki (brak kolorów !) i płaskie kwadraciki. Koraliki do końca nie to co chciałam kupić, ale myślę, że wykorzystam.Oczywiście serwetki z motywem lawendy do dekupażu.
Poza tym wczoraj zaprawiłam własne ogórki, zrobiłam sok z wiśni i dżem, nastawiłam wiśnie na nalewkę (?) narwałam fasolki na dzisiejszy obiad. Nakroiłam i suszę warzywa do własnej "Vegety".........
czyli nie nudzę się, ale mój M! uważa, że ja i tak nic w domu nie robię ;)
Ale zakupy, będzie co robić.
OdpowiedzUsuńTo teraz gdy "nicnierobiąc w domu" ogarniesz przetwory będziesz mogła zrelaksować się przy nowych pomysłach :))
Tak mój też tak mówi:))))) Oni tak mają już:)))
OdpowiedzUsuńFajne zakupy - szczególnie te listki :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Danusiu, zakupy fantastyczne, już widzę (oczami wyobraźni) ile nowych, cudnych prac powstanie :))
OdpowiedzUsuńMoże porozstawiaj wszystkie przetwory po co całej chałupie, to M zauważy, bo jak robisz i natychmiast je chowasz, to faktycznie nie widać, że coś robisz ;P
A ja będąc przejazdem, a niedługo się wybieram, wpadnę i spróbuję czy Twoja naleweczka lepsza od mojej :))
buziolki ***
Udane zakupy.
OdpowiedzUsuńNo i pracowity dzień miałaś, ale warto popracować, a potem delektować się naleweczką i ogórkami...
Zakupy rewelacja,a pozostała reszta mmmmmm az się osliniłam smakota :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :))
OdpowiedzUsuń