wtorek, 19 lipca 2011

Giełda kwiatowa w Tychach......

Niestety nie będzie fotek z giełdy, tylko chwalenie się zakupami, jakie tam poczyniłam......






I tak: różyczki małe i średnie, papierowe w różnych kolorach, słoneczniki papierowe, liście prasowane, kolorowe, drucik, serwetki białe i koraliki szklane, stożki (brak kolorów !) i płaskie kwadraciki. Koraliki do końca nie to co chciałam kupić, ale myślę, że wykorzystam.Oczywiście serwetki z motywem lawendy do dekupażu.

Poza tym wczoraj zaprawiłam własne ogórki, zrobiłam sok z wiśni i dżem, nastawiłam wiśnie na nalewkę (?) narwałam fasolki na dzisiejszy obiad. Nakroiłam i suszę warzywa do własnej "Vegety".........




czyli nie nudzę się, ale mój M! uważa, że ja i tak nic w domu nie robię ;)

7 komentarzy:

  1. Ale zakupy, będzie co robić.
    To teraz gdy "nicnierobiąc w domu" ogarniesz przetwory będziesz mogła zrelaksować się przy nowych pomysłach :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mój też tak mówi:))))) Oni tak mają już:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zakupy - szczególnie te listki :)

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Danusiu, zakupy fantastyczne, już widzę (oczami wyobraźni) ile nowych, cudnych prac powstanie :))
    Może porozstawiaj wszystkie przetwory po co całej chałupie, to M zauważy, bo jak robisz i natychmiast je chowasz, to faktycznie nie widać, że coś robisz ;P
    A ja będąc przejazdem, a niedługo się wybieram, wpadnę i spróbuję czy Twoja naleweczka lepsza od mojej :))
    buziolki ***

    OdpowiedzUsuń
  5. Udane zakupy.
    No i pracowity dzień miałaś, ale warto popracować, a potem delektować się naleweczką i ogórkami...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakupy rewelacja,a pozostała reszta mmmmmm az się osliniłam smakota :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie po wyróżnienie :))

    OdpowiedzUsuń