środa, 26 października 2011

TUSAL 3/5

Od szóstej rano wojuję, spania nie mam, po głowie stąpają mi nowe pomysły....i myśl, by nie zapomnieć o TUSAL-u, tak więc spełniam obowiązek pokazania nakarmionego słoiczka i  i rzucam się w wir pracy ogrodowo-stroikowej, a wieczorem xxx.
Mój słoiczek był w zeszłym miesiącu pełny, ale nie ubity! Przerzuciłam papierki z mulin do koszyczka, a  w słoiczku resztki nitek, ubiłam troszkę i oto one:


1 komentarz:

  1. Wcale się nie dziwię ,że słoik pełen przy takim tempie wyszywania!

    OdpowiedzUsuń