Zrobiłam typowe bombeczki, bez kokardek, na dłuższej tasiemce......
Teraz na warsztacie tzw.15 na zamówienie koleżanki...idzie mi jak ...no nie powiem jak co ;)
No tak dopisuję, bo.... do zaczepiania uchwytu na tasiemkę na bombce, każdy dochodzi sam, jak mu parę razy spadnie to szuka się sposobu, by to mocno zamocować. Wiadomo, że im większa - to nie utrzyma zwykły spinacz do bombek. Na tych akurat zwykła zapinka - zawieszka, ale na płasko i to nie wszystko, jeszcze specjalny "myk", ale to już tajemnica. Kombinować, kombinować...... ;)
ja ta tasiemka jest doczepiona do bombki? jakieś specjalne uchwyty to są? na pewno lepsze niż zwykłe szpilki....
OdpowiedzUsuńBombki cudowne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże zwykłe, ale jakie piękne!
OdpowiedzUsuńW prostocie urok wielki, kochaniutka ;) takie właśnie są Twoje bombki :)
OdpowiedzUsuńbuziaki