Tak mnie gonią robótki, że dziś na nogach jestem już od 6.00. Ale jeszcze nic z xxx nie popełniłam, nadrabiam zaległości no można powiedzieć komputerowe.
W ubiegłym roku zrobiłam kwiaty (cięte hi hi hi), były takim ozdobnym dodatkiem na wystawę ubiegłoroczną u nas w MOSiR i po wystawie....... przeleżały w reklamówce. Doczekały się wazonu, narazie stoją w pokoju, ale ja nie specjalnie lubię tego typu ozdoby, pewnie za jakiś czas coś z nimi zrobię. Wystarczy, że przewinie się ktoś przez dom i jak się spodobają (pierwszy zachwyt - musi być), to dostanie. Bez wazonu oczywiście! Wazon po zakupie, zanim doszłam do domu zdążyłam upuścić i pękł - ma rysę, ale na suszki może być, tylko muszę jakoś zamalować tę rysę z tyłu.
W sumie bardzo fajnie wygląda na komodzie ;)
nie wiem czego od nich chcesz.. są urocze :D
OdpowiedzUsuńPIĘKNY BUKIECIK I WAZONIK!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, też nie przepadam za tego typu ozdobami, ale ten jest cudny :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Uroczy bukiet.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń